Od dawna mięliśmy zamiar kręcić nowy klip. Ostatnio nasza wytwórnia nie dawała nam ani krzty odpoczynku i cały czas pracowaliśmy nad nową płytą. Suma summarum nawet w nocy nie spałem tylko ćwiczyłem skomplikowane układy, sekwencje i kroki. Najczęściej zawsze miałem któregoś z chłopaków przy sobie, choć ostatnio lubiłem przebywać sam na sali, gdyż mało co mi wychodziło.
Proszę państwa, przed wami taniec od siedmiu boleści - Taehyung!
Także dzisiaj kręciliśmy pierwszą scenę. Jeszcze tylko sesja i po sprawie. Wszystko jednak zaczęło się komplikować. Nasz fotograf nie przyszedł do pracy dlatego musieliśmy czekać na jakieś zastępstwo. Jakież było moje zdziwienie, gdy wychodząc z pomieszczenia do nagrań ujrzałem wielkiego geparda w towarzystwie jakieś dziewczyny. Sylwetka wydała mi się dziwnie znajoma, ale jeszcze nie wiedziałem kto to. Szczerze mówiąc i tak moja uwaga całkowicie skupiła się na drapieżniku stojącym obok. Chłopaki również wgapiali się w tajemniczą nieznajomą bojąc się do niej podejść na co zareagowałem lekkim śmiechem. Nagle znikąd przed nami pojawił się nasz menadżer.
- Tak więc to jest Ira, zastępuje dzisiaj naszego fotografa. Przywitajcie się ładnie, nie zniechęćcie jej i nie zróbcie nam siary dobrze? Cieszę się że się rozumiemy, a teraz lećcie na sesję bo wszyscy jesteśmy już zmęczeni. - Powiedział próbując ukryć wycieńczenie.
Wyczułem na sobie jej wzrok i mimowolnie uśmiechnąłem się do niej machając. Po tym jakże krótkim wstępie naszego przełożonego, każdy z nas poszedł się przywitać. Dopiero gdy stanąłem centralnie przed nią doznałem tak zwanego olśnienia.
- Więc nazywasz się Ira? - zaśmiałem się. - Kto by pomyślał, że tak szybko się spotkamy? Idiota ze mnie, że nie spytałem cię nawet o imię... - Podrapałem się po karku i posłałem jej przeprosinowy uśmiech.
- Raczej nic się nie stało, w końcu też o tym nie pomyślałam.
- W takim razie jestem Taehyung, mów mi Tae, V... Jak chcesz - Wzruszyłem ramionami i podałem jej rękę.
Następnie podeszła cała reszta chwilę z nią rozmawiając.
- Dobra! Zaczynamy! - Ktoś ze staff'u klasnął w dłonie podchodząc do dziewczyny i wręczając jej do rąk aparat.
Jeszcze chwilę pogadała z chłopakami, podczas gdy ja zająłem się jej zwierzakiem próbując jakoś do niego podejść i go pogłaskać. Z początku trochę się bał, ale później nawet przez chwilę udało mi się dotknąć jego futra. Straciłem kompletnie poczucie czasu.
- Taehyung. Twoja kolej. - Zawołała Ira, machając mi kamerą przed nosem.
I takim oto sposobem zaczęła się moja osobista sesja. Oczywiście nie byłbym sobą gdybym trochę się nie powydurniał, co dziewczyna dzielnie znosiła i nawet uwieczniła kilka moich wygłupów. Później już trochę bardziej na poważnie, chociaż i tak na moich włosach została kiteczka, którą zrobiłem sobie żeby było śmiesznie. Później udało jej się uchwycić mnie w bardziej normalniejszych pozach z czego była wyraźnie dumna.
- Skończone! - zagadnęła ocierając niewidzialny pot z czoła.
- Skoro tak, to możecie wrócić do domu, czy coś... - Nasz przełożony zgarnął swoją torbę z krzesła i praktycznie wybiegł z wytwórni.
- Tae, idziemy jeszcze coś zjeść na mieście. Idziesz z nami? - spytał RM.
- Jeszcze chwilę poćwiczę, wrócę niedługo nie przejmujcie się mną - Uśmiechnąłem się do niego próbując ukryć zmęczenie.
- Ostatnio często zostajesz... Ale jak chcesz, do zobaczenia.
Takim o to sposobem zostałem sam na sam z Irą. Podszedłem więc do niej chcąc jakoś zacząć rozmowę.
- Jakieś plany na wieczór? - spytałem podając jej aparat leżący na stole, który menadżer kazał zabrać jej do domu i ogarnąć te najlepsze zdjęcia.
Ira? Troszku się rozpisałam xD mam nadzieję, że nie jest nudne :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz