Ariana | Blogger | X X

środa, 8 sierpnia 2018

Od Jerry'ego CD Claudii

Po krótkiej rozmowie z basiorem, oboje zgodnie stwierdziliśmy, że mimo późnej pory zaprowadzę go do Maxine. W końcu i tak nigdy nie spała po nocach, więc pewnie była jeszcze na nogach.
 - Umiesz przemieniać się w człowieka? - spytałem na co on skinął.
Nasza trójka ponownie stała się ludźmi i niezauważeni wyszliśmy z lasu. W sumie to nie rozmawialiśmy zbytnio. Nie miałem wspólnych tematów z Taehyungiem, lecz mimo to poczułem do niego niezrozumiałą sympatię. Nie zwracałem uwagi na otoczenie, gdyż znałem drogę na pamięć i pogrążyłem się we własnych myślach. W niektórych momentach słyszałem tylko jak Claudia konwersuje z mężczyzną. Chyba go polubiła... Przez chwilę nawet poczułem się minimalnie zazdrosny, ale przecież razem z dziewczyną byliśmy tylko przyjaciółmi prawda?
*~*~*~*
Zapukałem delikatnie w drzwi, mając z tyłu głowy myśl, iż Max może spać. Mimo to po tych krótkich rozmyślaniach przede mną pojawiła się wyżej wspomniana kobieta.
 - Jerry? Co ty tu robisz?
 - Przyprowadziłem ci kogoś... - Odsunąłem się na bok ukazując postać brata brunetki.
Na jej twarzy pojawiło się kolejno zdziwienie, rozpacz, strach, a na końcu cień radości.
 - Co ty... tu? - Jąkała się próbując złożyć jakieś składne zdanie.
 - Przyszedłem... - Westchnął głęboko ze skruchą. - Przeprosić iii... wszystko wyjaśnić. - Spuścił głowę w dół.
Co prawda dziewczyna kilka razy opowiadała mi o Tae, ale nigdy nie ze szczegółami, więc nie byłem zbytnio obeznany w sytuacji.
 - Mogę was zostawić? Chcielibyśmy z Clau kontynuować spacer... - Potarłem się nerwowo po karku, na co tamta dwójka tylko skinęła głową.
 - Dzięki Jerry. - Powiedział jeszcze na odchodne Kim i momentalnie zyskał u mnie dużego plusa.
Pomachałem im jeszcze i ponownie zmieniliśmy się w wilki.
 - Tae jest fajny. - skwitowała.
 - Tu się zgodzę. - Wyszczerzyłem się zadowolony.
Nasz spacer ciągnął się w najlepsze i z tego co widziałem na niebie, to było już grubo po północy.
Zachowywaliśmy się trochę jak rozwydrzone szczeniaki, ale przecież nikogo wokół nas nie było.
Tak by się w każdym razie mogło wydawać, dopóki nie wyczułem obcego zapachu i nie poczułem się przez kogoś śledzony. Przez długi czas nie mówiłem o tym Claudii, nie chcąc jej zmartwić. W końcu jednak wyszeptałem jej moje obawy i idealnie w tym momencie coś zaciągnęło mnie w krzaki. Jedyne co pamiętam to pisk brunetki, a później urwał mi się film. Cholera!

Claudia? Czo teraz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz