- W takim razie będzie ciekawie! - Uśmiechnęła się.
Skończyło na tym, że wypiliśmy po jeszcze jednym kubku gorącej czekolady przy okazji nieco rozmawiając, po czym Claudia zmyła się do swojego pokoju. Ja w tym czasie odłożyłem moje cudeńko na swoje miejsce i ułożyłem się spać. W końcu jutro czekał mnie dość ciekawy dzień.
~*~*~*~*~
Nasza piękna akcja rozpoczęła się po południu. Zgarnąłem pokrowiec wraz z moim skarbem i ruszyłem po brunetkę, by już po chwili spacerować razem po żwirowanej ścieżce tutejszego parku.
Przyznam, że miny ludzi przechodzących obok wyglądały dość ciekawie, zwłaszcza że tłum dzisiaj był dość duży. Okazało się jednak, iż na skraju jednej z alejek nie ma praktycznie nikogo. Oczywiście poza kilkoma gołębiami. Nie przeszkodziło nam to jednak i już po chwili usiedliśmy wygodnie na jednej z ławeczek rzucając gdzieś w kąt futerały od instrumentów. Co prawda było trochę zimno, aczkolwiek ciepła bluza i długie spodnie załatwiły sprawę i było nawet przyjemnie.
Zarówno Claudia jak i ja zaczęliśmy grać. Przy okazji zacząłem nucić tekst jedynej póki co napisanej przeze mnie piosenki.
- Got a feeling that I'm going under
But I know that I'll make it out alive
If I quit calling you my lover
Move on.
Robiłem to dość cicho i bardziej skupiałem się na akordach, toteż właśnie w tym miejscu zakończyłem i spojrzałem nieco zażenowany na dziewczynę.
- Co sądzisz?
- Jest świetna! Myślałeś kiedyś o tym, żeby zacząć karierę muzyczną czy coś? Masz śliczny głos! - Uśmiechnęła się przyjaźnie. - O kim jest ta piosenka?
- Hmm... Pisałem ją ostatnio z myślą o Maxine, ale dalsza część nawiązuje bardziej do miłości typu chłopak-dziewczyna, więc lekko to zmieniłem... Aczkolwiek mimo wszystko oficjalną dedykację posiada Maxi. - Powiedziałem na jednym wdechu. - Teraz ty coś zagraj! - Pstryknąłem palcami w jej gitarę, a moja towarzyszka od razu ułożyła odpowiednio palce i zaczęła szarpać struny.
Claudia? Jaką piosenkę mi zagrasz? hyhy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz