Barman odwrócił się na pięcie, aby zabrać się za przygotowanie drinka. Szczerze powiedziawszy, poszło mu to dość szybko, nawet jak na barmana; gdyż juz po paru minutach przede mną stał gotowy drink ze świeżymi owocami.
- Dziękuję. - rzekłam z uśmiechem, kładąc na ladę zapłatę za drinka.
Mężczyzna wziął pieniądze, i schowal je do szuflady. Ledwo biedak zdążył to zrobić, i już wołali go jacyś pijani mężczyźni. Praca barmana musi być uciążliwa... Szczęście, że jej nie wykonuję.
- No witam, witam. - usłyszałam nagle obok siebie.
Gdy odwróciłam się w stronę mówiącego, ujrzałam wysokiego, wychudzonego szatyna, o niebieskich oczach z lekko pożółkłymi białkami, w brązowej bluzie z kapturem, białej koszulce, i niebieskich jeansach.
- Hej. - odparłam krótko.
- Wiesz... - mruknął, mierząc mnie wzrokiem. - Ładna jesteś.
- Dzieki, miłe. - odparłam. Nie chciałam być nieuprzejma, jednak coś podpowiadało mi, ze to jeden z wielu kolesi, którzy nachlani podrywają wszystkie dziewczyny naokoło. Dyskretnie odsunęłam się więc od mężczyzny; ten jednak nie dostrzegając tego nawet, jeszcze bardziej się do mnie zbliżył, dodatkowo kładąc rękę na ladę obok mnie. Boże, dlaczego nie ma tu teraz Charlesa? Jako ochroniarz, plus mój brat, mógłby go wyprosić...
W pewnym momencie facet zaczął się nade mną nachylać, zapewne próbując trafić swymi ustami w moje. Fuj...
W tym momencie do akcji dzielnie wkroczył barman, mówiąc:
- Proszę pana, mam może zawołać ochronę, aby wyprosiła pana za naruszanie przestrzeni osobistej kobiet bez ich zgody?
Austin? Scisly regulamin klubu x'D
- Wiesz... - mruknął, mierząc mnie wzrokiem. - Ładna jesteś.
- Dzieki, miłe. - odparłam. Nie chciałam być nieuprzejma, jednak coś podpowiadało mi, ze to jeden z wielu kolesi, którzy nachlani podrywają wszystkie dziewczyny naokoło. Dyskretnie odsunęłam się więc od mężczyzny; ten jednak nie dostrzegając tego nawet, jeszcze bardziej się do mnie zbliżył, dodatkowo kładąc rękę na ladę obok mnie. Boże, dlaczego nie ma tu teraz Charlesa? Jako ochroniarz, plus mój brat, mógłby go wyprosić...
W pewnym momencie facet zaczął się nade mną nachylać, zapewne próbując trafić swymi ustami w moje. Fuj...
W tym momencie do akcji dzielnie wkroczył barman, mówiąc:
- Proszę pana, mam może zawołać ochronę, aby wyprosiła pana za naruszanie przestrzeni osobistej kobiet bez ich zgody?
Austin? Scisly regulamin klubu x'D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz