Ariana | Blogger | X X

sobota, 22 września 2018

Margaret!

Imię: Margaret
Nazwisko: Argent
Płeć: kobieta
Wiek: 20 lat
Data urodzenia: 10 kwienia 1998 rok
Orientacja: homoseksualna
Głos: Faith Hill - This Kiss
Profesja: Instruktorka łyżwiarstwa figurowego
Miejsce zamieszkania: Leśne Zacisze
Charakter: Pewna siebie, uwodzicielska, kreatywna... to tylko niektóre cechy Margaret. Mimo, iż jej charakter nie zalicza się do jakichś szczególnie wyjątkowych pod względem zainteresowań, czy choćby samego podejścia do życia, jednak ma w sobie to coś, co niezaprzeczalnie wyróżnia ją z tłumu. Na wstępie warto zaznaczyć, że cierpliwość zdecydowanie nie jest jej mocną stroną, ponieważ wścieka się... no, właściwie to o wszystko (dobra, prawie wszystko). Rzecz jasna nie wynika to ze złośliwości, tylko naturalności dziewczyny. No właśnie, naturalności. To słowo z pewnością powinno zagościć na honorowym, pierwszym miejscu w jej charakterze, gdyż nigdy nie wstydziła się mówić tego, co myśli, ani nie próbowała dostosować się do innych, "bo tak wypada". Nie. Po prostu nie i koniec. Jak sama twierdzi: na świecie jest zbyt wielu ludzi fałszywych. Po co więc udawać kogoś kim się nie jest, skoro prędzej czy później prawda i tak wyjdzie na jaw? Może i filozofia ta nie ma żadnego większego sensu, ale takim, a nie innym mottem kieruje się właśnie Margaret. Cóż, każdy ma prawo do własnych poglądów, póki nie ingerują one zbytnio w życie innych; czyż nie?
Poza wyżej wspomnianą teorią, Argent raczej nie ma już nic na swoją obronę, bowiem częste napady złości i oblicze typowego awanturnika, niestety zaliczają się do tych zachowań, które należy w jakimkolwiek stopniu kontrolować. Tia, nietrudno pewnie zgadnąć, że skoro poruszyliśmy owy temat, nasza bohaterka może mieć z tym mały problem, prawda? Cóż, jedni potrafią znosić tabun rozkrzyczanych dzieci godzinami, inni od razu zastosują surową dyscyplinę. Tak, Margaret zalicza się do tej drugiej grupy. Nie myślcie jednak, że mamy tu do czynienia z jakimś katem, o nie nie nie! W jej życiu po prostu było już zbyt wiele sytuacji, w których musiała zachować zimną krew i zwyczajnie przyjąć na klatę to, co zgotował jej los.
Ale nie martwcie się, jak zapewne każdy z nas panna Argent posiada również zalety, które choć nie stanowią nawet połowy jej wewnętrznego oblicza, mimo wszystko znalazły swoje miejsce w charakterze. Cechuje ją ogromna wrażliwość jak i opiekuńczość, z czego to drugie w przypadku jakichś niefortunnych zdarzeń może przeistoczyć się wręcz w obsesję, bowiem nasza bohaterka ma za sobą lata doświadczeń, i tych lepszych, i tych gorszych; co oczywiście pokutuje do dnia dzisiejszego jej nadmierną, częstokroć bardzo bezpodstawną troską o innych.
Może i na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale wbrew pozorom, jest całkiem nie głupią osobą, której choć do geniusza matematyki daleko, w obliczu trudnych sytuacji potrafi wykazać się zaradnością, jak i inteligencją.
Zainteresowania: Kocha śpiewać, choć jak sama twierdzi, jej głos pozostawia wiele do życzenia i nawet nie przyjmuje do wiadomości, że kiedykolwiek mogłaby stać się kimś więcej; toteż jedyną osobą, która słucha nuconych przez nią melodii jest ona sama. W wolnych chwilach pisze także teksty rozmaitych piosenek czy wierszy, które choć pewnie nigdy nie wyjdą na światło dzienne, stały się nieodłączną częścią każdego jej dnia. Poza muzyką, już od najmłodszych lat fascynowało ją łyżwiarstwo figurowe i to właśnie z nim wiąże swoją przyszłość.
Aparycja: Dobrze, teraz pojawia się pytanie od czego najlepiej byłoby zacząć. Hm, trudno powiedzieć, czy Margaret choć trochę odbiega swą urodą od przeciętnych dziewczyn. Urodą nie grzeszy, aczkolwiek do największych piękności też się raczej nie zalicza. Uznajmy, że to kwestia gustu. W końcu ileż jest na świecie niskich, długowłosych brunetek? Ciemne, lekko falowane włosy sięgające do ramion zazwyczaj nosi rozpuszczone, ewentualnie związane w luźny kucyk, bo jak sama twierdzi włosy najlepiej wyglądają bez żadnych udziwnień. Trudno określić kolor jej oczu, jedni porównują ich odcień do mlecznej czekolady, inni widzą czystą czerń, a jeszcze inni dostrzegają tam złotawe przebłyski (z czego to ostatnie jest pewnie wyłącznie zasługą światła, aczkolwiek samej Margaret chyba przypadła do gustu takowa opinia). Jasna cera, zgrabna sylwetka, metr sześćdziesiąt wzrostu... Chyba nie ma potrzeby się tutaj bardziej rozpisywać.
Wygląd: Zwykły lis srebrny (aczkolwiek Margaret woli być nazywana czarnym). W zwierzęcej formie może się poszczycić całkiem ładnymi, bursztynowymi oczami, które nieskromnie przyznając są jej wielkim atutem. Poza tym, raczej niczym nie różni się od swych pobratymców. Ciemna średniej długości sierść o charakterystycznym dla tej odmiany barwnej srebrzystym połysku z białymi znaczeniami na klatce piersiowej i końcówce ogona, długa, puszysta kita, duża głowa i krótkie proporcjonalnie do całego ciała łapki. Nic dodać, nic ująć.
Rodzina:  Jej prawdziwi rodzice wyjechali do Stanów, gdy Margaret miała niespełna dwa latka, pozostawiając córkę pod opieką wujostwa; i nie wrócili do dnia dzisiejszego. Najpewniej była dla nich tylko bezużytecznym piątym kołem u wozu, wpadką, która nigdy nie powinna mieć miejsca. Nie pamięta matki ani ojca i nie chce pamiętać, żywi do nich ogromny żal. Jej jedyną rodziną są wujek Sam i ciocia Helen, którzy zaopiekowali się nią po odejściu rodziców. Wychowywała się z dwójką ich dzieci - Aidenen'en i Sarah.
Partner: W głębi serduszka wierzy, że kiedyś znajdzie się ta niezwykła osoba, ale póki co cieszy się niezależnością.
Historia: Jak zostało już wyżej wspomniane, panna Argent nie miała łatwego dzieciństwa. Podczas gdy jej rówieśnicy biegali gdzieś beztrosko, ona musiała zajmować się przyszywanym młodszym rodzeństwem, które choć nie sprawiało jej dużo problemów, chcąc nie chcąc wymagało pokładów cierpliwości, co wypracowało w dziewczynie swego rodzaju poczucie odpowiedzialności, dzięki czemu bez problemu jako niespełna szesnastoletnia dziewczyna odnalazła się w roli niani. Choć zawód ten nigdy nie był jej największym marzeniem, przez następne dwa lata nie narzekała na swój los, w końcu żadna praca nie hańbi, nieprawdaż? Z pracą opiekunki pożegnała się dopiero pod koniec roku 2016, kiedy to cała jej rodzina postanowiła przeprowadzić się do Londynu, czemu przeciwna była sama Margaret. Tym oto sposobem, raz na zawsze opuściła bezpieczne gniazdo. Los chciał, by pięknego, słonecznego poranka przeglądając domy na sprzedaż natknęła się na ofertę wynajmu w Elmo.
Ciekawostki:
~ Od lat fascynuje ją terrarystka i wszystko co z nią związane. W przeszłości zajmowała się amatorską hodowlą gekonów lamparcich. Obecnie został jej już tylko jeden imieniem Leo, któremu poświęca każdą wolną chwilę.
Inne zdjęcia:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz