Ariana | Blogger | X X

poniedziałek, 14 stycznia 2019

Od Ethana CD Lisy

Lekko zdębiałem. Że ja zboczeńcem. Może i szedłem za nią gdzie jest już ciemno.
- Jak bym był zboczeńcem, porwałbym cię do jakiegoś zaułka - uśmiechnąłem się ciepło.
Dziewczyna roześmiała się.
- Jestem Ethan Evans - podałem rękę
- Elisa Quinn - uścisneła mi dłoń
- Znasz tutejsze miasteczko ? - spytałem.
Sam nie znałem miasta zbyt dobrze więc może ona by mi pomogła.
- Tak mieszkam tu od niedawna ale się rozeznaje - odparła
- Czy zaszczycisz mnie i oprowadzisz mnie jutro? - zapytałem ukłaniając się
Dziewczyna roześmiała się.
- Uznam że to znaczy tak - uśmiechnąłem się szeroko.
- Dobra niech ci będzie - dodała po chwili
Zastanowiłem sie. Jutro Sobota więc akurat wolny czas.
- Wiec jutro o 14 w tym miejscu ? - zapytałem
- Oczywiście tylko nie zgub się - odparła
- Spróbuje - dodałem
Pożegnałem się i poszedłem do samochodu. Dziewczyna wydała mi się miła i pełna pozytywnej energii.Wróciłem do domu. Wsadziłem zakupy do lodówki oraz mięso Sarabi do piwnicy. Prócz dzisiejszej porcji, którą rzuciłem jej. Tygrysica od razu siadła do kolacji. Ja zrobiłem sobie paelle. Jedna porcja dla jednego Faceta.
Po zjedzeniu poszedłem się wykapać. Umyłem zęby i położyłem się w swoim łóżku. Przez chwile nie mogłem zasnąć. Gdy po 1h dalej nie było skutku zaśnięcia. Wstałem po tabletki. Sięgnąłem do szuflady w stoliku nocnym i połknąłem jedna tabletkę. Gdy się znów położyłem zasnąłem tym razem. Rano obudziły mnie promyki słońca które wpadały przez okno. Wstałem i poszedłem się ubrać w strój do biegania. Wyszedłem a Sarabi już nie spała.
- To co mała rozgrzewka ? - zapytałem
Wstała i mruknęła. Najpierw rozgrzewałem się przed treningiem. Gy już byłem gotowy pobiegłem z Sarabi do lasu. Przebiegliśmy 3 km razem z powrotem do domu. Zanim poszedłem się umyć dałem Sarabi jedzenie. Potem szybko pod prysznic. Ubrałem się elegancko. Spojrzałem na zegarek. Była około 13. Wyszedłem z domu i zamknąłem go. Wsiadłem do auta i pojechałem w umówione miejsce. Czekałem chwile, ale była punktualnie.
- no no ależ się wystroił - odparła
- Te stare ciuchy ? - uśmiechnąłem się
- to jak idziemy ?- zapytała dziewczyna
- panie przodem- pokazałem ręką.
Oprowadziła mnie po wszystkich miejscach ciekawych w mieście. Zatrzymaliśmy wycieczkę na kawiarni.
- A oto popularna w miasteczku kawiarnia - odparła Lisa
- Jak taka popularna to może skusisz się na małą kawkę lub herbatę?

Lisa? [ Przepraszam że krótko :c]

357 słów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz