Ariana | Blogger | X X

piątek, 20 lipca 2018

Od Jerry'ego cd Claudii

W pierwszym momencie miałem ochotę się roześmiać. W końcu byłem facetem i to w dodatku bez żadnych zobowiązań... Tymczasem Claudia bawiła się w moją matkę i mówiła mi co mam robić, a co nie. Później natomiast po głębszym przemyśleniu sprawy, to może miała i rację... Nagle miałem ochotę porządnie zdezynfekować sobie usta. Fuj... Jakimś magicznym cudem alkohol wyparował z mojego organizmu i trochę zrobiło mi się głupio. Nie dałem tego jednak po sobie poznać i jak zwykle zrobiłem dobrą minę do złej gry. Wzruszyłem jedynie ramionami z cwaniackim uśmieszkiem, przy okazji wkładając ręce do kieszeni bluzy.
 - A teraz panie i panowie specjalnie coś dla was. Otóż, przed wami hit tego lata. HAVANAAA! - Krzyknął DJ na co tłum zapiszczał.
Momentalnie moja głowa powędrowała ku górze i zacząłem nucić słowa tak dobrze znanej piosenki...
Havana oh na na
Half on my heart is in Havana oh na na~

- Znasz to? - spytała Claudia. W odpowiedzi skinąłem głową.
 - Każdy to zna... Chcesz zatańczyć? - Wyciągnąłem rękę w jej stronę.
Z początku nie była zbyt chętna i byłem pewien, iż właśnie wyobraża sobie jak całowałem się z tą laską.
 - Zapomnij o tym. To przeszłość, nie zmienisz jej. - Uśmiechnąłem się zawadiacko i pociągnąłem ją na sam środek parkietu.
Ludzi wokół było pełno. Mógłbym przysiąc, że była to jedna z tych imprez stulecia. Wszędzie czuć było pot, papierosy a chwilami nawet narkotyki. Hałas był niemiłosierny i właśnie to mi się podobało najbardziej. Musiałem odreagować i najlepszym sposobem na to była właśnie impreza. Okręcałem Claudię wokół własnej osi po to by chwilę później złapać ją w talii i przyciągnąć do swojego torsu. Idealnie w rytm muzyki. Czułem się jak podczas meczu. Jakby czas się zatrzymał i wszystko stanęło w miejscu. Nie liczył się nikt poza nami. Ponownie uśmiechnąłem się. Czyżby wszystkie trunki, które dzisiaj wypiłem wróciły do mnie ze zdwojoną siłą? Bardzo możliwe. Nie wiem jak dziewczyna czuła się w tym momencie, ale muszę przyznać, iż osobiście byłem usatysfakcjonowany. Piosenka dobiegła końca i dźwięk rozczarowania rozbiegł się po całym pomieszczeniu. Również Clau, bąknęła coś zirytowana pod nosem. Ja w tym czasie ukłoniłem się niczym rycerz swojej damie serca kilka wieków temu.
 - Dziękuję za taniec o pani... - Wyszczerzyłem się wymachując moją ręką we wszystkie strony.
Zdecydowanie byłem pijany. ZBYT pijany. Jak to dobrze, że są tu jeszcze pokoje do wynajęcia... Analizowałem każdy kąt klubu, aby znaleźć moich przyjaciół, zapewne równie podchmielonych jak ja. Szybko zdałem sobie sprawę, iż musieli się rozejść i teraz siedzą pewnie ze swoimi laskami w jednym z pseudo mieszkanek piętro wyżej.
 - Claudia?
 - Hmm?
 - Odprowadzisz mnie do pokoju? - Czknąłem chwiejąc się na nogach i łapiąc ją za ramiona żeby się nie przewrócić.


Claudia? Przyszło ci się użerać z pijanym Jerrusiem xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz