Ariana | Blogger | X X

niedziela, 24 czerwca 2018

Od Augustusa CD Anarii

Cichy szum wody, przeskakującej po kamieniach w połączeniu z szelestem wiatru, który przemykał niepostrzeżenie pomiędzy gałęziami drzew tworzył niezwykle przyjemną atmosferę. Nawet jeśli nie skupiałem się jakoś wybitnie mocno na dźwiękach, a w znacznie większym stopniu na otoczeniu, musiałem przyznać, że nad akurat tą rzeką natura prezentowała się od swojej najlepszej strony.
Z taką pozytywną myślą, rozłożyłem sztalugę na miękkiej trawie, ułożyłem w odpowiednim miejscu płótno i wyciągnąłem ołówek zza ucha. Dłuższą chwilę przyglądałem się poszczególnym elementom krajobrazu, lecz ostatecznie zabrałem się za szkicowanie zarysów obrazu. Skupiłem się na swoim zadaniu do tego stopnia, że wysunąłem czubek języka spomiędzy ust, co według niektórych dziewczyn jest całkiem urocze.

***

Dopiero po kilku godzinach, zwarty i gotowy do powrotu, w dłoniach trzymając płótno z gotowym obrazem, spakowałem swoje rzeczy i ruszyłem w stronę bardziej zaludnionej części miasta. Kiedy tylko farba wyschła na tyle, że malowidło mogłem wziąć pod rękę, zrobiłem to, po czym wsunąłem do uszu słuchawki. Niby nie powinienem tak robić, ponieważ miałem wyczulony słuch i te sprawy, lecz kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje. A daj mi Borze Wszechszumiący, że jakieś super moce zdobędę? Jak ci mutanci z "X - Manów"? W tym świecie wszystko jest możliwe.
Kiedy tak szedłem przed siebie, nie wadząc nikomu, jakaś dziewczyna napatoczyła mi się pod nogi, wypadając spomiędzy drzew jak pedofil na widok małego dziecka.
O nie, Augustus. To porównanie było złe. Zbyt złe.
Mrucząc pod nosem, roztarłem obolałe miejsce i zerknąłem na nieznajomą. Całkiem ładnie ułożone włosy w specyficznej barwie, przyciągające spojrzenie oczy. No i zapach. Niby kobiecy, ale przebijała się nutka woni lasu oraz drzew. Wilk?
- Patrz, jak chodzisz! - Sama, bez mojej ingerencji podniosła się z trawy i poczęła się otrzepywać. Zmierzyłem to wzrokiem, po czym prychnąłem, rozbawiony całym zajściem.
- Chodzę tam, gdzie chcę i jak chcę - Odparłem, odgarniając z twarzy dziewczyny niesforny kosmyk - A to, że wpadają na mnie ładne dziewczęta, to już nie moja wina.

Anaria? Przepraszam, że długo czekałaś, ale wracam z weną xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz