W pewnym momencie Claudia zakryła twarz rękoma, a ja zaśmiałem się z jej reakcji, nieco domyślając się co było tego powodem.
- Boże przepraszam... - powiedziała w końcu odstawiając kubek z czekoladą.
- Za co? - Wyszczerzyłem się niewinnie udając, iż nie wiem o czym mówi.
- Bo... Ostatniej nocy my... Się... No wiesz... - Jej policzki przybrały czerwony kolor.
- Wiem, mam mocną głowę. - Wzruszyłem ramionami. - Wszystko pamiętam. No... Większość... - Podrapałem się po karku przy okazji ukazując zęby.
- I zero reakcji? - Uniosła brwi ku górze. - Nic a nic?
Pokiwałem głową na boki.
- To normalne, że ludzie się całują. -Stwierdziłem. - Co nie? - Spytałem po chwili.
- Em... No tak...
- No więc widzisz - Na mojej twarzy ponownie pokazał się uśmiech.
- Spokojnie, to nic nie znaczyło, jak chcesz możemy o tym zapomnieć. - Powiedziałem po chwili ciszy.
Chociaż nie powiem, związek z Claudią byłby dość ciekawy... I pierwszy na poważnie. Przymknąłem powieki wyobrażając sobie jakby to było gdybyśmy przemierzali alejki w parku trzymając się za ręce, czy gdybym szybko wpadał po żarcie z chińczyka, by później szybko spieszyć się na jakże romantyczny wieczór z ukochaną. Nie powiem, ciekawa wizja.
Mimo to dalej byłem święcie przekonany, iż raczej nie jestem osobą dobrą w związki, miłości i te sprawy. Nie jedna kobieta już przeze mnie cierpiała, a nie chciałbym żeby to samo spotkało Clau.
Przytaknąłem tylko do mówiącej w moją stronę brunetki, aczkolwiek ani trochę jej nie słuchałem. Cóż, zakończyło się na tym, iż włączyliśmy telewizor oglądając jakiś koncert. Oczywiście w między czasie odezwała się we mnie natura tancerza i wraz z dziewczyną wywijaliśmy w salonie i na kanapie udając, że jest to nasza scena. Udawaliśmy, iż piloty były naszymi mikrofonami, co swoją drogą musiało wyglądać z perspektywy osoby trzeciej. Doszliśmy nawet do momentu, gdy w TV ukazało się BTS tańcząc swoją najnowszą piosenkę - ja robiłem to wraz z nimi. Claudia nagrała całe to zdarzenie oznajmiają, iż będzie mnie tym szantażować i roześmiana, a zarazem zmęczona opadła na dywan. Do niej od razu przebiegła jej suczka domagając się pieszczot, a ja w dalszym ciągu śpiewałem żywo gestykulując co wywoływało napady śmiechu u mej przyjaciółki.
- Woah! Panie i Panowie, koncert dobiegł końca! - Ukłoniłem się teatralnie i zająłem miejsce obok dziewczyny.
- Może zostaniesz na noc? Jest już późno, a ty nie masz za bardzo jak wrócić...
- Nie będę przeszkadzać?
- Nieee, co ty!
- W takim razie mogę zostać - Uśmiechnąłem się.
- Ostatnim razem zostawiłeś u mnie jakieś swoje rzeczy, masz szczęście że ja wyprałam. - Poszła by po chwili wrócić z moimi ubraniami.
Przy okazji umyłem się i korzystając z gościnności brunetki, pomogłem zrobić jej kolację.
Poszliśmy spać grubo po drugiej w nocy. Rozsiedliśmy się wygodnie na dywanie opierając się plecami o kanapę i włączyliśmy jakąś nudną komedię romantyczną. Z tego co pamiętam to usnąłem jako pierwszy kładąc swoją głowę na kolanach Claudii, ona natomiast chwilę głaskała moje włosy po czym również zmęczona dniem pełnym wrażeń - usnęła.
Coś czuję, że jutro będziemy mieć problem z bolącymi stawami...
Claudia? Tak romantycznie i wgl ༼(∩ ͡°╭͜ʖ╮͡ ͡°)༽⊃━☆゚. * ・ 。゚
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz