Strony

niedziela, 1 lipca 2018

Od Jake'a CD Gabriela

- To ty coś mówiłeś? - zapytałem, patrząc na niego jak na idiotę. - Ja mówię do tego, który stoi przed budynkiem. - wskazałem na stojącego tam Bruna.
Ruszyłem przodem, tak, aby na serio iść pogadać z rudowłosym. Ha, czyżby mój współlokator myślał, że dam mu się okiwać? Czyżby myślał, że jestem takim idiotą, że będzie mógł się rządzić? Nic bardziej mylnego! On po prostu nie da rady mi dopiec... Nie wyprowadzi mnie z równowagi, o nie. A jego doberman... Dziwne, że tak się zachowuje. Dobermany to przecież dobre psiaki... Wiem, bo miałem z nimi do czynienia wieeele razy. Zamierzałem nawet takowego posiadać, jednak Shadow skradł mi serce... Może przy innej okazji zdobędę takowego zwierzaka? Nie wiem.
- No cześć Bruno. - powiedziałam, klepiąc kolegę po ramieniu. Od razu szepnąłem (ze względu że Gabriel stał parnaście metrów dalej, nie mógł tego usłyszeć) Brunowi aby udawał, że na mnie czekał.
Gdy Gabriel wszedł już do budynku, pożegnaliśmy się, udając, że ,,załatwimy coś jutro''. Aj, będę musiał podziękować Brunowi za tę akcję.
Udałem się do mieszkania, zaraz za moim współlokatorem. Pokazałem mu duży, wolny pokój, przygotowany dla niego, i odszedłem do swojego pokoju. Odpaliłem tam muzykę na głośniku - ,,Goodbye Agony'' zespołu Black Veil Brides.

Gabrielełeł? :>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz