Strony

środa, 18 lipca 2018

Od Jerry'ego CD Claudii

 - Przepraszam... Nie chciałam cię w to mieszać... - powiedziała, a kilka samotnych łez spłynęło po jej policzkach.
Spojrzałem na nią w lustrze i przyznam, iż nie wiedziałem co zrobić. Nie należałem raczej do typów, którzy chętnie okazują uczucia i są dobrzy w pocieszaniu... Westchnąłem więc tylko i zakręciłem wodę w kranie po czym podszedłem bliżej dziewczyny i delikatnie ją do siebie przytuliłem, przy okazji głaszcząc jej włosy. Nie wiem skąd wzięło mi się na takie pieszczoty, no ale nie zostawię tutaj zdruzgotanej dziewczyny, o którą się niedawno biłem prawda?
 - To nie twoja wina. - bąknąłem pod nosem, chodź nie wiem czy w ogóle mnie usłyszała. - Musiałem stanąć w twojej obronie, inaczej moja duma by ucierpiała hah... - Próbowałem zmusić się do krótkiego uśmiechu ale... coś nie wyszło.
Claudia jeszcze kilka razy pociągnęła nosem, a przy okazji trwaliśmy tak w  uścisku kilka minut.
 - Chyba trochę pomoczyłam ci koszulę... - Wskazała palcem na mokre plamy na moim ubraniu.
 - Trudno... Koszula w tym momencie jest bez znaczenia Clau. - Poklepałem ją jeszcze po ramieniu. - A teraz wybacz, ale muszę sobie to trochę przemyć. - Odparłem dotykając dłonią mojej rozciętej wargi.
Claudia bez słowa urwała trochę chusteczek z uchwytu do papieru i delikatnie namoczyła materiał.
 - Daj. - Odsunęła moją rękę od twarzy i przyłożyła zimny okład do moich ust. To samo zrobiła chwilę później z policzkiem, łukiem brwiowym i moim okiem.
Dobra, muszę przyznać, że trochę ucierpiałem... Pocieszałem się jedynie tym, iż mój przeciwnik skończył o wiele gorzej niż ja iii... chyba na przyszłość zapamięta, że takich rzeczy się po prostu nie robi.
 - Skończone! - Klasnęła radośnie w dłonie a resztki papieru wyrzuciła do kosza. Jeszcze tylko wzięła jeden kawałek z tego w co na jakimś filmiku z fifth harmony camila cabello walła ręką i to tak odpadło. (musiałam xd)
Wtem w mojej kieszeni coś zawibrowało. Wyciągnąłem więc telefon z kieszeni i ujrzałem wiadomość od Jimina - mojego znajomego.

00:48
Od: Jiminie <333

Jerry? Gdzie ty żeś polazł? Nie widziałem cię od czasu tej twojej bójki, a minęło już dobre pół godziny... Wracaj bo chłopaki się martwią! ><

Uśmiechnąłem się na widok sms-a. Cóż, Jimin był moim najlepszym przyjacielem, więc pochlebiało mi to jak się o mnie martwił.
 - Chodźmy już. - powiedziałem machając głową, tym samym dając jej znak by podążyła za mną. - Martwią się.
*~*~*~*
Było już grubo po drugiej w nocy, a impreza trwała w najlepsze. Siedzieliśmy z kumplami z klubu w loży VIP. Oczywiście gdzieś tam obok mnie znajdował się Jimin żywo rozmawiając i nakręcając całą rozmową. Większość chłopaków poznajdywało sobie już jakieś panie do towarzystwa. W sumie to tylko ja zostałem bez jakiejś laski. Nie mogłem wyhaczyć nigdzie Claudii, więc całą swoją uwagę skierowałem na siedzącą obok brunetkę. Kilka razy wymienialiśmy się spojrzeniami i uśmiechami czym dała mi do znaczenia, że również jest mną zainteresowana. Jednak alkohol robi swoje z człowiekiem i wtedy nie myśli się dość racjonalnie. Koszykarzom powoli zaczynało się nudzić, więc padła propozycja gry w butelkę. Wyzwania i pytania nie były zbyt... normalne dla trzeźwego człowieka, toteż gdy trafiło na mnie, miałem za zadanie pocałować właśnie ową brunetkę. Uśmiechnąłem się tylko zadziornie i bez większych przeciwwskazań złożyłem delikatny pocałunek na jej wargach. Po chwili przemieniło się to jednak w coś głębszego. Wszyscy wokół zaczęli wiwatować i klepać mnie po plecach w wyrazie uznania. Wtedy poczułem na sobie czyiś wzrok. Mimowolnie odwróciłem głowę w lewo gdzie stała Claudia uważnie mi się przyglądając.

Claudia? Jaka reakcja? ;3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz