Strony

środa, 4 lipca 2018

Od Jake'a CD Belli

Szedłem po leśnej ścieżce, prowadzącej do ,,Po Bratersku", niosąc na rękach Bellę. Drogę oświetlało światło niezliczonych gwiazd, księżyca w pełni i... świetlików.
Ta noc bez wątpienia była na prawdę piękna... i to nie tylko wizualnie. W końcu udało mi się wyznać miłość tej osobie, z którą chciałbym spędzić resztę życia, i jeszcze więcej. Gdyby było trzeba przeniósłbym dla niej Mount Everest, przepłynął wpław atlantyk, lub przeliczył ziarnka piasku na Sacharze, czy gwiazdy na niebie.
A co do liczenia ziaren piasku na Sacharze, i gwiazd na niebie... to nawet gdybym je zliczył, liczba ta nie oddawałaby nawet trochę tego, jak kocham Bellę... I pomyśleć, że udało mi się to zrozumieć dopiero po tak długim czasie. Ale w końcu najlepszą rzeczą w życiu jest znalezienie kogoś, kto zna wszystkie twoje wady, błędy i słabości, lecz wciąż uważa, że jesteś niesamowity.
A może... Może z tej okazji wybierzemy się gdzieś? Albo chociaż zjemy razem kolację w domu? Coś w stylu ,,Biały obrusik, świecznik, czerwone wino, i jakieś danie''. No, dania raczej o tej porze ani nie zrobimy, ani nie zamówimy, więc... może by najlepsza pizza w mieście? Może mało klimatycznie, ale nie oszukujmy się, pizzę każdy lubi. Wegetariańska, wegańska, wykwintna, normalna, bezglutenowa, bez laktozy, samo ciasto - ale każdy jakąś lubi.
W końcu doszliśmy do ,,Po Bratersku''. Przed drzwiami do domu postawiłem Bellę.

Bellełełeł? Jak mówiłam, tak zrobiłam XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz