Strony

niedziela, 22 lipca 2018

Od Jake'a CD Belli

Zatrzymałem samochód na poboczu drogi, a gdy tylko zgasiłem silnik, bardzo szybko wybiegliśmy z pojazdu. Kliknąłem przycisk na kluczyku, aby zamknąć pojazd, aby potem schować go w bezpieczne miejsce. Oboje z Bellą zmieniliśmy się w wilki, i podbiegliśmy do strumienia. Tak, to musiał być ten sam... Takich rzeczy się nie zapomina i tyle!
- To powinno być w tamtą stronę... - powiedziałem, wskazując pyskiem odpowiedni kierunek.
- Więc... Chodźmy! - powiedziała Bella, ruszając pędem we wskazanym kierunku.
Popędziłem tuż za nią, aby po chwili znaleźć się tuż przy jej boku. Po jakimś czasie dotarliśmy już na polanę.
Aż mnie samemu przypomniało się nasze pierwsze, wspólne polowanie... To, jak zaproponowałem aby Bella zjadła pierwsza... To, jak szybko pochłonęliśmy zdobycz... To, jak zaproponowała aby częściej robić takie wypady... To, jak zapytała mnie, czy chcę z nią iść nad rzekę... Przypomniałem też, jak siedzieliśmy wtedy nad rzeką... To, jak Lary na mnie spojrzał, gdy się przywitaliśmy... To, jak wyruszyliśmy do rzecznej jaskini... Ha! To dopiero było! Pierwszo ciasny, wilgotny korytarz, potem duży korytarz z wrastającym coraz bardziej poziomem wody, potem piękna jaskinia z ,,wodospadem'', potem cień ,,niebieskiego wilka z łuskami i płetwami'' (jak to wtedy ująłem), potem wspinaczka ciasnymi korytarzami i półkami skalnymi, potem bitwa z Jasperem... No, nieźle wtedy go poturbowałem... A on mnie... Gdyby teraz odważył się tknąć Bellę, gorzko by pożałował... Oj, bardzo gorzko...
- Jake?... - z zamyślenia wyrwał mnie głos dziewczyny.
- Hm?

Bellełełeł? Wybacz, że tak długo czekałaś... Aczkolwiek ba dum, jest opek! :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz