Strony

wtorek, 3 lipca 2018

Od Belli CD Jake'a

Czułam na sobie wzrok Jake'a. Widziałam jak bardzo się stara bym była szczęśliwa, widziałam ile serca wkłada w to, by ten wieczór był dla nas obydwojga niezapomniany, ale widziałam też... Smutek. Smutek w jego oczach, jakbym samą swoją obecnością wbijała mu nóż w serce. Źle się z tym czułam. Może znał kogoś podobnego do mnie, tylko nie chce o tym mówić? Może boi się wyjawić mi prawdę? Nie wiem dlaczego odkąd się spotkaliśmy czuję z nim silną więź, której chyba nie jestem w stanie racjonalnie wytłumaczyć. Z opowieści mamy i Clau mogę jedynie wywnioskować, że byliśmy dobrymi przyjaciółmi, ale któż wie, jak było naprawdę? Czy jest coś więcej? Czy kiedykolwiek było coś więcej? Nie miałam już więcej pytań. Tylko to jedno. Chyba powinnam przestać żyć przeszłością, która i tak nie ma już większego znaczenia. Nie zmienię tego, co się stało i swoich błędów... Pozostały tylko uczucia. A może to wcale nie jest tylko? W końcu nie bez powodu znów spotykam Jake'a na swej drodze. Nie chcę już zaglądać w przeszłość, nieważne gdzie wtedy byliśmy i co robiliśmy. Liczy się tylko to, że teraz, kiedy najbardziej go potrzebuje, jest przy mnie.
- Jake, muszę ci coś powiedzieć... - wyszeptałam, spoglądając w jego ciemne, cudowne oczy. Tak bardzo chciałam powiedzieć mu prawdę, wyznać co czuję. Strach przed tym, co będzie dalej paraliżował mnie od środka, ale wiedziałam, iż teraz nie mogę już odpuścić. Dość uciekania. Dość okłamywania samych siebie - Pewnie nigdy ci tego nie mówiłam, a nawet jeśli, to teraz niestety już tego nie pamiętam... - zaczęłam ściszonym głosem, który przez cały ten czas mimowolnie stawał mi w gardle, lecz nie zamierzałam przerywać - Nie wiem kim byliśmy dla siebie nim straciłam pamięć. Nie wiem też czy cię skrzywdziłam, a jeśli tak to bardzo, bardzo przepraszam... - zacisnęłam powieki czując, że do oczu znów zaczynają napływać mi słone łzy.
- Nic... Nic takiego się nie stało... Skąd ten pomysł? - chłopak objął mnie delikatnie gładząc dłonią moje włosy.
- Widzę, że coś jest nie tak. Jeśli coś zrobiłam to po prostu mi to powiedz i darujmy sobie te wszystkie uniki. Nie wierzę, że byłeś tylko moim przyjacielem. Gdyby było inaczej nie zależałoby mi tak na tobie... - znów popatrzyłam na jego twarz. Chłopak przysunął się bliżej mnie i delikatnie musnął wargami moje usta, a ja oplotłam dłońmi jego szyję.

Jake? ❤

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz