Strony

wtorek, 3 lipca 2018

Od Jake'a CD Belli

- Nie zrobiłaś nic złego... - powiedziałem, gdy tylko rozłączyliśmy nasze usta. - Ale... Ja cię kochałem... I kocham cię teraz... I... Po prostu nigdy, przenigdy nie przestanę... - po tych słowach złączyłem nasze usta ponownie.
Odrywaliśmy je od siebie tylko na chwile, aby złapać oddech. Nie liczyło się wtedy nic, poza tym że była tak blisko, bliżej niż zazwyczaj. Tuląc ją do siebie, czułem nieco przyspieszone bicie jej serca, jej ciepło, jej oddech... W dodatku, wszystko działo się tak, jakby cały czas stanął w miejscu.
Położyliśmy się na skale, rozłączając nasze usta. Wpatrywaliśmy się w sobie w oczy, tym razem jednak ze stuprocentowo szczerymi uśmiechami na twarzy. Przystawiłem rękę do jej policzka, i delikatnie pogładziłem jej gładką skórę. Najbardziej skupiłem się jednak na jej oczach; niczym głęboka, ciemna tafla jeziora, usiana gwiazdami, i innymi błyszczącymi na nocnym niebie obiektami. Tafla pełna radości, doskonale odbijająca światło. Tafla niczym lustro, w którym widzisz siebie w zupełnie innej, lepszej wersji.
Wiedziałem, że niedługo będziemy musieli wracać, jednak... chciałem spędzić z nią jak najwięcej czasu, a najlepiej wieczność, bez przerw. Była dla mnie najważniejsza, i głęboko miałem w d*pie, czy inni (np. współlokatorzy, sąsiedzi itp. itd.) mnie wyśmieją. Była po prostu na pierwszym miejscu forever, i tyle. Była jedyną osobą która by mnie zrozumiała, i jedyną, której powiedziałbym dosłownie wszystko.

Bellełełeł? Co sądzisz? x3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz