Rudowłosa zmierzyła mnie pytającym spojrzeniem. W końcu jednak zastąpiła je uśmiechem. Bez słów udała się do pokoju, aby po chwili wrócić z notesem w rękach.
Niepewnie, powoli podała mi go, i usiadła obok mnie. Otworzyłem go... W oko od razu wpadł mi jeden tytuł. Przeczytałem więc tekst piosenki. Wow... Nie wiedziałem, że Gen ma AŻ taki talent...
- Wow, świetne... - uśmiechnąłem się., a następnie skierowałem wzrok na dziewczynę. - Zezwolisz na wypróbowanie?
- Jasne... A kiedy? - powiedziała odwzajemniając uśmiech.
- Teraz! Mamy zespół - ja, ty, i Apap! - zaśmiałem się, wstając z kanapy.
Na twarzy dziewczyny malowało się zdziwienie, jednakże po chwili wraz z szopem poszli za mną.
Wziąłem gitarę, i ustawiłem notes Gen na stoliku.
Zacząłem grać. Początkowo tylko przygrywkę. Po chwili jednak, dołączyłem do tego głos. Zaczynałem cicho, jak to zazwyczaj na początku piosenki. Po jakimś czasue jednak, przeszłem do głośniejszej części. Dołączył do mnie głos Gen, który zmusił mnie do drobnego uśmiechu, oraz pisk Mefedrona.
Genuś? Zua jakość, ale strasznie chciałam ci odpisać :>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz